Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich zdjęć i kursów , chroni je prawo autorskie w/g prawa obowiązującego w Polsce.Taka informacja jest na tym blogu.
Zanim to zrobisz :
Spytaj o zgodę na ich udostępnienie.

Osoby z poza granic Polski : wstawiając kursy na stronach i portalach proszone są o szanowanie mojej pracy i dodanie linka do mojego bloga ,źródła zdjęć!!

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Szlachetka

Opowiem Wam historię pieska o imieniu Szlachetka :))) 

Jak wiecie 7 grudnia był wielkim dniem:) od rana wspólnie pakowaliśmy Szlachetną Paczkę a samochody ruszały z wolontariuszami do rodzin:) Nam przypadły  dwie rodziny  z okolic Ostródy:) Wspólnie z bratem oraz 3 wolontariuszami : Anią ,która jechała ze mną i moim bratem , oraz Leną z kierowcą drugiego samochodu, ruszyliśmy  w trasę. Pogoda  nam nie sprzyjała, kilka km za Ostródą wiało i sypało śniegiem. Jechaliśmy ostrożnie i powoli. W pewnym momencie zaniemówiliśmy.Na środku ruchliwej drogi zobaczyliśmy małego czarnego pieska !!! Stał na białym pasie . Wysiedliśmy z samochodu, który zatrzymaliśmy na poboczu . Piesek był wystraszony, zziębnięty i skołowany. Z początku bał się nas, mnie i Ani wolontariuszki. Dopiero jak zbliżył się do niego mój brat ,zaufał mu. Okazało się ,że ten mały piesek jest  wiekowy i dodatkowo ślepawy. Dlatego nie wiedział co się dzieje. Miał ślad po obroży na szyi. Piesek nie mógł sam wejść  na ulicę, jest mały, daleko od miasta i wszędzie były zaspy, więc miałby śnieg przyklejony do sierści i łapek , był czysty i  bez grudek śniegu, musiał ktoś go  zostawić. Ma szczęście ,że trafił na jadącą Szlachetną Paczkę , na tej trasie jest dużo samochodów, ciężarówek i tirów. Biedny siedział i czekał na swojego Pana:(( Okazało się ,że to suczka:) szybko wybraliśmy jej imię: SZLACHETKA :))) Zabraliśmy ją do samochodu i  postanowiliśmy poszukać jej domu .Ruszyliśmy w dalszą drogę do naszej rodziny razem z nią:)) Dojechaliśmy na miejsce:))Podczas gdy my nosiliśmy paczki ona grzecznie siedziała w samochodzie:)Nasza 5-osobowa rodzina została obdarowana pięknymi paczuszkami , było wzruszenie i łzy szczęścia:)) Na koniec ,gdy już prawie wszystkie paczuszki były rozpakowane , wolontariuszka Ania opowiedziała naszej rodzinie co nas spotkało po drodze:)) Wszyscy jednogłośnie zdecydowali,że chcą poznać Szlachetkę. Przynieśliśmy ją do ich domu. Ku naszemu zdziwieniu  poprosili abyśmy ją u nich zostawili:)) Powiedzieli że nigdy wcześniej nie dostali tylu prezentów, a Szlachetka jest jednym z nich, bo przyjechała z nami do nich:))) I tak się stało!!! Szlachetna paczka dziś podwoiła swoje znaczenie!! dziś nie tylko darczyńcy i wolontariusze okazali swoje dobre serce okazali je również obdarowani:))
Zaznaczę ,że Szlachetka była 13-tym prezentem dla naszej rodziny!!!!  A ja od swojej rodziny dostałam wspaniały prezent, plakat ręcznie wykonany przez dzieci i resztę rodzinki.
Podsumowanie:  nasz dzień jako darczyńców skończył się o 3:40 nad ranem  :)))) bo o tej porze skończyliśmy rozładowywać TiRa , nie czujemy zmęczenia!!! jesteśmy szczęśliwi , okazaliśmy serce dla rodziny , która te serce też okazała nam , dziękujemy Szlachetna Paczka!!!!  od tego roku jesteśmy z Wami zawsze !!!!!!! 

4 komentarze:

  1. Nigdy nie zrozumiem jak można zrobić coś takiego psu! Całe szczęście, że sprawa miała szczęśliwe zakończenie.
    Wyrazy uznania za to co robisz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękna historia, aż serce rośnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna akcja i wyjątkowy dzień. Tylko jak ktoś mógł tak pozbyć się psa... niektórzy nie zasługują aby mieć zwierzaka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Obawiam się, że dopiero za kilka tygodni będzie wysyp zwierząt porzuconych przez nieodpowiedzialnych właścicieli. Kiedy okaże się, że zwierzak nie tylko wymaga uwagi, czasami coś zbroi i jeszcze do tego rośnie. Co więcej, za niedługo ferie i nie ma go z kim zostawić kiedy Państwo pojadą na narty. Szkoda słów... Lepiej skupić się na tych dobrych ludziach, którzy na to nie pozwalają. Rodzina z artykułu pewnie poniesie koszt utrzymania Szlachetki i będzie to dla nich jakieś obciążenie finansowe. Jednak nie można wszystkiego przeliczać na pieniądze bo pies, kot czy każdy inny zwierz daje o wiele więcej - mnóstwo miłości, radości i niezmierzoną wdzięczność.

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię serdecznie i dziękuje za Twój komentarz:)))