Za komentarze,za ciepłe słowa motywujące mnie do dalszej pracy.
Dziękuję za maile,wzruszam się jak je czytam.
Od pół roku dziewczyny wysyłają mi zdjęcia swoich prac,
za każdym razem mam taakie duuuże oczy:)) Wasze ręce tworzą cuda!!
Ale macie mało wiary w siebie!!
Ale macie mało wiary w siebie!!
Więc zacznijmy od nowa:) mam 295 postów ,nie wiem czy widzieliście pierwsze z lipca 2011 roku??
Pokazałam w nich swoje pierwsze prace:) teraz się uśmiecham jak je widzę!!
każdy z nas zaczyna i każdy z nas się uczy przez cały czas.
Widziałam słowa mistrz, ale ja się za takiego nie uważam.
Kocham swoją pasję ale też się wkurzam jak coś mi nie idzie.
Nie mam idealnych prac, mam po prostu wyobraźnię:)
Dziewczyny mają bardziej dopracowaną technikę niż ja.I je podziwiam!!
To jak wróciliśmy do przeszłości powspominajmy;)
Mój pierwszy koszyk, krzywy jak ... ;)))
więc nie mówcie mi ,że Wam nie wychodzi:) bo ja miałam tą samą przeprawę;)
Mój pierwszy kosz biały,ach jaka byłam z niego dumna!!!
i sprzedałam go!!!
sama doszłam do tego,że muszę z innego materiału kręcić .. wrrrrr na koleżanki ,które kursy robiły a takiej podstawowej informacji nie podawały!! tylko skąpą wiedzę.. aa bez komenta!!
Na koszyczku pierwsza próba z serwetkami;)) wycięłam wzór i próbowałam nakleić na pomalowany kosz:)
Ach mój pierwszy samochodzik:)) pojechał na aukcję dla Jakuba Bielaka.. tak się wtedy wszystko zaczęło!!
dzięki akcji "rękodzieło dla Jakuba" poznałam wielu przyjaciół.
Mój pierwszy wózeczek,podbił serca wszystkich wtedy:)) Wykonałam go jak miałam silną depresję,wtedy moja pasja mi pomogła. Dla swojego synka aniołka -Michałka.1,5 roku minęło a wygląda jak nowy:)
Sami widzicie ,że początki są trudne:) ale nie poddawajcie się!! moje kosze lądowały w koszu , zmarnowałam kilkanaście metrów krepy.. ale walczyłam i uczyłam się . I uczę się nadal!! codziennie: cierpliwości ....
Jeśli myślisz ,że nie posiadasz żadnych umiejętności, mylisz się!!!Każdy z nas posiada jakiś dar..Pasja to nie tylko rękodzieło..Piszą do mnie Panie,które nigdy nie pracowały.Zajmują się domem i ich pasją jest wychowywanie dzieci.Podziwiam je. Ale dzieci rosną a one czują się nie potrzebne i szukają celu. Szukają u nas na blogach kochani. Szukają swojej nowej pasji.Próbują różnych technik i odwiedzają nas, żyją naszymi blogami.Czy to nie jest wspaniałe?? Motywujemy takie osoby i im pomagamy!!Nawet nie wiecie jak!! Więc każda z Was powinna być dumna i powinna wiedzieć,że prowadząc bloga, nawet tak jak ja ,nie mając umiejętności pisania, popełniając błędy hehe poetka i pisarka ze mnie żadna:)) pomagacie i wspieracie innych ,nie wiedząc nic o tym.
Dziś i ja dziękuję Wam !!! dziękuję za to ,że jesteście i jeszcze raz powtórzę tym co nie wierzą w siebie:
Uczymy się przez całe życie. Pamiętajcie, że najdrobniejsza nawet Pasja wzbogaca człowieka.
Buziaki i Spokojnej Nocki!!
:*
OdpowiedzUsuńPiękne słowa Aniu... aż przyszła mi ochota odkopać mojego bloga :D
OdpowiedzUsuń:):):)jesteś jak zawsze WSPANIAŁA:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za takie wpisy, pomagają uwierzyć, że to co robimy ma jakiś sens. Masz rację, w każdym tkwi jakiś talent tylko trzeba go znależć. Ja się nie poddaję i szukam.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli i duuużo weny twórczej :)
masz racje, nie zawsze wszystko wychodzi pięknie.Początki są trudne, chyba ze się jest artysta....
OdpowiedzUsuńja nie jestem, do dzisiaj się uczę i uczę i uczę i tez mam w komentarzach, "jesteś mistrzem" oj długo nie i jeszcze nie. Moje prace z przed 4 latu zniknęły wraz ze starym forum i na szczęście nie muszę sobie przypominać jakie były moje początki.Bloga wtedy nie prowadziłam.
Wikline papierowa chciałam robić, ale mam chore stawy i to zwijanie pasków nie bylo korzystne dla mnie, tak jak szydełko i druty. Ciesze się ze jeszcze jakoś mogę dziobać pergamin, ale wiem ze to tez kwestia czasu wiec korzystam z przyjemności piko się da.Twoje dziełka są fantastyczne i normalnie aż mi szkoda ze mnie omijają takie przyjemności. Mam na myśli to, ze nie mogę robić, ale przynajmniej naciesze moje oczy.
Podziwiam i życzę dalszych sukcesów w wyplataniu.Zapraszam na mojego bloga.Dopiero zaczynam i proszę o opinie sugestie i uwagi.
OdpowiedzUsuńAnula, pieknie....:)))
OdpowiedzUsuńAnula pieknie....:))
OdpowiedzUsuńJak to pięknie ujęłaś:) ja swoje pierwsze prace na szydełku i drutach już dawno puściłam w obieg, pozdrawiam i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńAniu każdego podniesiesz na duchu;-))) Ściskam cieplutko Aneta
OdpowiedzUsuńJak miło coś takiego czytać. Niby się wie, że każdy kiedyś zaczyna, ale miło jest oglądać te początki i to jak umiejętności się rozwijają z każdą zrobioną rzeczą. Myślę sobie wtedy, że też dojdę do większej wprawy. A pamiętam jak się cieszyłam z pierwszej poprawnie skręconej rurki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Aniu ...Ty to potrafisz do pieca dołożyć żeby ogień nie zgasł :) łezka mi się zakręciła w oku jak czytałam Twojego posta :) Buziaki Kochana i dziękuje za te piękne słowa :) to co Dziewczyny nic innego nam nie pozostało tylko zakasać rękawy i do dzieła :)
OdpowiedzUsuńAniu jesteś wspaniałą osobą masz tyle serca dla każdego i tyle ciepłych słów,nie trzeba być poetą ani pisarką żeby dodać komuś wiary w siebie-trzeba być człowiekiem,a Ty jesteś i to Wielkim!!!Dziękuję że Jesteś,śledzę twojego bloga podniosłaś niejedną duszę-JESTEŚ ANIOŁEM -do tego bardzo zdolnym:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRenata Olan
Dla mnie papierowa wiklina też jest lekiem :-)
OdpowiedzUsuńAniu kochana ,piękne słowa i jakże prawdziwe,kocham Twoje prace,Twoje słowa kierowane do nas,a przede wszystkim kocham Twoją miłość do świata i to jak ją okazujesz,buziaki.
OdpowiedzUsuńDroga Aniu! Choć pocichutku, ukratkiem w pracy oglądam Twoje wspamiałości. Pokazuję Twojego bloga znajomym, i tylko wzdychamy. Muszę przyznać Ci się, że ja także zabawiam się w różne różności, choć czasu mam niewiele. Odwieź mnie na moim malutkim blogu, niestety zaczęłam go pisać od niedawna, a wpisów jest OJ! ŚMIECH!!!!. W sobotę umówiłam się z koleżanka, będę uczyć ją skręcania rurek!!! Cieszę się bo zabawa pewnie będzie przednia. To właśnie dzięki takim pozytywnie zakręconym ja Ty księgowe w średnim wieku czerpią radość z papierów ;). Pozdrawiam gorąco i regularnie odwiedzam Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twoje słowa Aniu, tak potrzebne wielu dziewczynom, które nie mają wiary w siebie. Mówię tu też o sobie, gdyby nie Twój blog nawet nie próbowałabym niczego. Nadal jestem pełna niewiary w swoje siły i talent, ale próbuję, bo mam inspiracje od Ciebie i kursy, które takim laikom jak ja pokazują krok po kroku jak zrobić cudeńka.
OdpowiedzUsuńDzieci założyły swoje rodziny a ja odkryłam,że uwielbiam kręcić kwiaty z bibuły,a teraz dzięki Tobie Aniu kręcę rurki.Moje pierwsze prace były niewydarzone. Aniu dzięki twoim kursikom moje prace są o niebo ładniejsze. Wszyscy Cię kochają za to że jesteś pozytywnie zakręcona.Serdecznie pozdrawiam . Marysia Stasiu Walek
OdpowiedzUsuń