Poprzedni tydzień był tygodniem wózkowym;) bo codziennie pracowałam przy wózkach.
Wczoraj był dzień lenia heheh
A dziś dzień koszykowy ;)))
A oto efekt dzisiejszej pracy i moje ulubione kosze "tropikalne" wymyślone spontanicznie rok temu z łupin kokosa:))
Kosze wykonałam na zamówienie Agnieszki. Miałam wolną rękę w wykonaniu, Aga prosiła o ptaszki hehe
Więc tak powstał pierwszy kosz z wykorzystaniem seledynowych róż (krepa nr. 558) oraz hortensji .Bardzo często ją używam, a Wy pytacie w mailach co to za kulki;)))
Drugi kosz to również kokos. Ostatnio gdy Aga u mnie była w odwiedzinkach ,zachwyciła się pięknymi dużymi szyszkami. Postanowiłam jedną z nich wykorzystać. W tym koszu pierwszy raz wykorzystując różyczki małe z krepy (nr.576)zrobiłam pnącze na cienkim druciku florystycznym, wygląda niesamowicie. Polecam.
Najpierw złączcie kompozycję z róż drucikiem a później owijajcie ją zieloną krepą. doczepiłam listki ze sztucznych róż i efekt mnie nawet zaskoczył.
Dodatkowo na życzenie Joasi wyplotłam kosz i ozdobiłam sztucznymi kwiatami.
Od poniedziałku do środy będzie tydzień papierowy heheh a od czwartku wózkowy i kołyskowy;)))
Nie wiem który piękniejszy.Kobieto!!! Skąd Ci się biorą te pomysły????
OdpowiedzUsuńhehhe nie wiem..z głowy chyba, ale żeby coś stworzyć musisz mieć materiał ..ja patrzę i widzę co chcę zrobić.Pomysły przychodzą w nocy jak mam bezsenność , mam ich bardzo dużo.ale na razie brak czasu na realizację.. ale nie poddaję się i będę je realizować :))))))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te kosze, ja kocham wszystkie twoje prace, jestem tutaj codzień i podziwiam twoje rączki, a różyczki to prawdziwy majstersztyk;-)))
OdpowiedzUsuń