Proszę się nie śmiać heheh:)
Mój pierwszy stworek z modeliny..
Ubaw był niesamowity jak go robiłam.
I wiecie co nie myślałam ,że to takie łatwe hehe
Chyba powinnam od prostych rzeczy zacząć , ale ja taka jestem ;)
Jestem z siebie dumna jak na pierwszą pracę nie jest tak źle;) pocieszam się..
Już go pokochałam wisi nad biurkiem i świeci skrzydełkami.
A jakie ma pośladki, hm obfite;) dopracowane.
Mój mąż mówi ,że to Smigol z Władca Pierścieni:) w sumie mają coś wspólnego;)
Skrzydełka wycięłam z kartonu i obsypałam brokatem.
jestem pod wrażeniem tej pracy superowe :) mnie sie podoba bardzo !!!
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam na FB-super Ci wyszedł ten s(tworek) :)))Wszystko pięknie wychodzi,jak się jest wszechstronnie utalentowaną:))) Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńsłodziak!!!!
OdpowiedzUsuńStworek urodziwy, zdolna jesteś!!! Gratuluję wykonania.
OdpowiedzUsuńfajny stworek ... ANIU masz talent :)
OdpowiedzUsuńCzego byś się nie dotknęła, to coś ciekawego i pięknego stworzysz.
OdpowiedzUsuń"Władcy pierścieni" nie znam, ale mi kojarzy się z chińskim małym buddą ze skrzydełkami :)))
Albo taki "mały anielski łapacz snu" :)))
Pozdrawiam
Super nazwa "mały anielski łapacz snu" teraz takiego dla małej Zu będę robiła nad łóżeczko, jej mama jak go zobaczyła,pokazała mi zdjęcie malutkiej po urodzeniu i mówi że tak właśnie wyglądała.:)
UsuńNa pierwszy raz - genialny:)
OdpowiedzUsuńSłodziuchny :-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze:) cieszę się ,że się spodobał maluch;)
OdpowiedzUsuńJest uroczy :))) Dla mnie pierwsza nowo wykonana rzecz ma zawsze największą wartość sentymentalną :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ale pocieszny! Jeśli to pierwszy, to jakie będą kolejne?
OdpowiedzUsuńWow,świetny jest,z Ciebie to prawdziwa zdolniacha,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAniu podziwiam Cię cały czas, tyle serca wkładasz w każdą swoją pracę! piękne rzeczy tworzysz:)! buziaki
OdpowiedzUsuńno no Aniu ...cudenki ten maluszek ...moja corcia zareagowała tak oooo ale smieszny elfik :)czekam na kolejne Twoje dzieła ...super supre :)
OdpowiedzUsuńNie ma sie z czego śmiac ,jest bardzo udany :)I fajne ma skrzydełka ,pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńuroczy....:)
OdpowiedzUsuńJest śliczny!! I wcale nie wygląda na pierwszą rzecz z masy fimo.... :) Ale jeśli włada się w coś całe serce to MUSI wyjść pięknie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Faktycznie mają coś wspólnego :) ale ten Twój jest słodziutki i na szczęście nie zielony :)
OdpowiedzUsuńAniu skusiłaś mnie... muszę zainwestować też w fimo :)
OdpowiedzUsuńAle ja tu wleciałam, żeby podziękować za karteczkę, guziczki, skarby, ale nade wszystko ... SŁONIA ........................ o matko Szpulko .... toż to cudo nad cuda!!!! Każdy powinien mieć takiego słonia. Każdy. Wierzę, że będzie moim najszczęśliwszym.
Buziaki